Forum Wybrancy Strona Główna Wybrancy
Forum humorystyczne Temuś, Lecik, Hanuś i Zeiruś
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rozdział I "Wizyta w klubie" ep.1

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wybrancy Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Temari
Administrator



Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WrocLove

PostWysłany: Wto 22:46, 10 Lip 2007    Temat postu: Rozdział I "Wizyta w klubie" ep.1

Było piękne, słoneczne popołudnie w konoszańskiej wiosce. Ptaszki ćwierkały, czuć było lekki powiew wiatru na rozgrzanej słońcem skórze. Wszystko wskazywało na to, że będzie to udany dzień. Taki jak wiele tego lata. (zaczyna się jak jakaś piękna bajka, gdzie książę ratuje księżniczkę a później żyją długo i szczęśliwie, a nie jak mrożąca krew w żyłach opowieść ^_^), Właśnie w taki dzień grupka przyjaciół postanowiła pojechać na otwarcie nowego klubu „Wesoły Shinobi” (wszyscy bohaterowie są pełnoletni…więc żeby nie było, że sprzedają…nieletnim ^_^).
- Ej gdzie leziesz? – spytał Neji - Umówiliśmy się na skrzyżowaniu Liścia i Korzenia!
- Zaraz. Momencik, tylko zajrzę do sklepu – odpowiedział Naruto. Odwrócił się plecami do zdziwionego kolegi i skierował swe kroki do najbliższego sklepu.
- Tylko szybko!! – krzyknął za nim Białooki. Naruto w odpowiedzi pomachał mu ręką poczym zniknął w środku pobliskiego "SAM-u". Po pewnym czasie wrócił cały w skowronkach nie zwracając uwagi na psią kupę leżącą tuż przed nim.
- Uważaj! – krzyknął chłopak o gęstych…bardzo gęstych brwiach i fryzurze podobnej do garnka (nie jest to wymysł autorki tylko rzeczywisty wygląd jednego bohaterów historii ^_^ )
- Co? – spytał Naruto nie zatrzymując się i nagle było słychać jak jego sandałki lądują w czymś co pozostawił na pamiątkę Akamaru. – Bleee! Zabije tego kundla!!
- Taaa... Uważaj na słowa młokosie!! – zagroził mu Kiba, właściciel psa cierpiącego na rozwolnienie – Trzeba było uważać gdzie stawia się nogi a mój pies jest chory i mu wolno!!
- Ruszcie się bo zamkną nam klub! – poganiał kolegów Kankuro poprawiając makijaż w bocznym lusterku samochodu.
- Czekaj. Czekaj nie denerwuj się tak! – uspokajał kolegę Kiba - Musimy poczekać na nasze piękności.
- Ale ile to można przesiadywać przed lustrem? – zastanawiał się Neji. Po chwili poczuł jakiś niezidentyfikowany smrodek, który wyrwał go z tych rozmyślań – Ale… coś mi tu śmierdzi! – powiedział i zaczął oglądać się za źródłem zapaszku, gdy jego wzrok napotkał Naruto – Rameniarzu?
- Czego chcesz? Nie widzisz, że jestem zajęty! – poczym wrócił do lektury przepisu na domowy RAMEN, który jest o wiele lepszy od kupionego jak pisało na ulotce reklamującej przepis – Zgubiłem się przez Ciebie!! Zadowolony jesteś?
- Naruto śmierdzisz psią kupą! – stwierdził młody Hyuga.
- Myłeś się dziś? – spytał wesoło Kankuro nie przerywając korekty swojego makijażu.
- HAHAHA! Bardzo śmieszne! – odpowiedział im wkurzony Naruto – Ubaw po pachy!! – przez chwilę zastanawiał się nad udoskonaleniem jakiejś gadki, gdy coś mu się przypomniało. Nagle podszedł do Kankuro i spytał półszeptem – A kto ci pomógł wymknąć się do salonu piękności na d e p i l a c j ę n ó ż e k?
- Ale…chyba im nie powiesz? – spytał przerażony.
- Nie powiem ale pamiętaj o naszej umowie. Masz mnie nie obrażać!! Bo jeszcze się wygadam. –uśmiechnął się do wystraszonego kolegi
Po chwili namysłu skierował swe kroki na trawę aby wytrzeć coś co mu niszczy podeszwę. Kankuro obserwował go przez chwilę i zastanawiał się nad opcją zabicia Naruto wtedy ta straszna prawda na pewno nie wydała by się. Lecz po chwili oprzytomniał, przecież coś takiego może nie spodobać się jego braciszkowi, który polubił Rameniarza od chwili gdy ten wskazał mu co jest w życiu ważne, oczywiście nie licząc zabijania i torturowania najbliższych osób w naprawdę okrutny i mrożący krew w żyłach sposób.
- A co ty tam chowasz w tej torebce. – spytał podejrzliwie Neji – Jakieś prochy? Patrz – szturchnął Kibę w bok – jaki nasz kumpel sprytny. Maskuje się z towarem. Pewnie nie chce się dzielić – dodał szeptem tak aby słyszał go tylko Kiba, który był drażliwy gdy ktoś nie chciał się dzielić towarem tylko sam chciał brać.
- Naruś! – podszedł do niego Kiba i objął – Przecież my jak bracia! – wykrzyknął, po czym dodał już poważnym tonem – Chyba się podzielisz z kumplem? – Naruto popatrzył na niego zdziwionym wzrokiem.
- ??? – spytał – O co ci chodzi! – zaczął się tłumaczyć – Zabije tego kretyna co on znowu nagadał!
- No co tam chowasz? Jakieś dopalacze? – dociekał młody Inuzuka.
- Nie. – zaprzeczył nerwowo Naruto.
- Ta pewnie i jeszcze mi powiedz żeś św. Mikołaj!!! - lecz gdy spojrzał na jego pełną zdziwienia twarz zrozumiał. Naruto nie chciał się z nim dzielić – Trzeba było powiedzieć, że nie chcesz się dzielić. Ale ja zawsze się z Tobą dzieliłem!!!! – wykrzyczał Kiba wprost w twarz nic nie rozumiejącego jak zwykle blondyna. Poszedł do Dziewięcioogoniastego i już mieli się bić, gdy nagle spostrzegli zmierzające ku nich dziewczyny.
- Cześć wszystkim! – powitały wszystkich zgromadzonych i lekko zdenerwowanych, zbyt długim czekaniem chłopaków.
- Długo czekacie? – spytała Sakura lecz widząc miny kolegów żałowała, że zapytała. Chcąc szybko zmienić temat, spytała – A Sasuke, gdzie jest? – zaczęła się rozglądać na wszystkie strony gdy nagle zza czarnej limuzyny wyszedł, wysoki, ciemnowłosy przystojniak na widok którego dziewczynom przyspieszało się bicie serca, a zdarzało się również, że mdlały gdy tylko usłyszały jego imię - Sasuke Uchiha. Podszedł do Sakury i wziąwszy od niej zakupy pocałował ją w policzek. Dziewczyna zarumieniła się i chcąc ukryć swoje zażenowanie odwróciła się do Ino.
- Hmmm… - zastanowił się Sasuke zaglądając do torby – Co też te nasze kobitki kupiły?
- Jest piwko? – spytał z nadzieją w głosie Lee – Ten przepyszny napój bogów? – rozmarzył się Rock wyobrażając sobie, że zamiast wody w rzekach płynie ten cudowny napój bogów – piwo.
- Jest, ale ty nie dostaniesz! – odpowiedziała Hinata sprowadzając Brewkę na ziemie i podeszła do Naruto aby się z nim przywitać, lecz widząc jak Lee dochodzi na granice histerii, dodała szybko – Dostaniesz na miejscu bo nie wpuszczą cię do środka na Krwawą Mery!! – reszta odetchnęła z ulgą. Nie chcieli przez całą drogę słyszeć płaczu i narzekań Lee’ego jakie to życie jest niedobre i wredne dla niego.
- A gdzie Tenten? – spytał smutny Kankuro – Nie jedzie z nami?
- No właśnie. A Temari? – dodał Kiba rozglądając się czy czasem nie schowała się za dziewczynami.
- Zaraz przyjdą – odpowiedziała Sakura – poszły po tes…
Poszły po chusteczki i fajki – wtrąciła się Ino, uderzając łokciem w bok Sakure – O właśnie wracają. Są tam. – wskazała palcem na przeciwną stronę ulicy. Reszta obejrzała się i utkwiła wzrok w dziewczynach, które szły w ich kierunku.
Kilka minut wcześniej w pobliskiej aptece:
- Proszę. – błagała Tenten koleżankę – Spytaj się za mnie.
- Boisz się? – spytała Temari uśmiechając się.
- No a nie. ?Ty byś może się nie bała? – odpowiedziała pytaniem na pytanie. Po chwili wahania podeszła do okienka, poprosiła o test ciążowy zapłaciła i wyszła ciągnąc za sobą chichoczącą Temari.
- Patrz czekają już na nas. – szarpnęła koleżankę siostra Piaskowca – Cześć wszystkim!! – krzyknęła i pobiegła przywitać się z uszczęśliwionym na jej widok Kibą.
- ................. – powiedział spokojnym tonem Garaa opierając się o swój wspaniały, świeżo wypucowany samochód mnóstwem świecidełek i innych gadżetów np. radio z odtwarzaczem płyt CD, odtwarzacz DVD, przenośny komputer gdyż Gaara ostatnimi czasy zaczął interesować się informatyką (czyt. zabijanie przez internet, czyli płatny morderca grasuje w sieci!! Wyłączać internet komu życie miłe i… nie chce zniszczyć sobie komputera!! ^_^)
- Ej… - zaczął Lee – lepiej wsiadajmy, bo Gaara lekko się wkurzył.
- Lekko? – bardziej stwierdził niż zapytał Kankuro.
- Braciszku – zaczęła Temari – nie denerwuj się bo to źle robi na urodę – po czym weszła do auta i usiadła koło Kiby – Tęskniłeś? – spytała go.
- Troszkę – odparł po czym pocałował ją gorąco.
- Rozkręcasz się Kiba! – klepnął po plecach kolegę Naruto.
- Do wozu! JUŻ!! – wrzasnął Garaa siedząc już w środku samochodu – POWIEDZIAŁEM COŚ!! DO WOOOOZUUUU!!!
- Już wsiadamy! – odparli chórem i wpakowali się do samochodu, starając zająć sobie najlepsze miejscówki. Lee usiadł przy barku i już miał go otwierać i nalać sobie drinka, zapytał:
- No dobra, kto prowadzi?…Może ja? – spytał odstawiając kieliszek na stolik – Nic jeszcze nie piłem. – dodał szybko.
- O nie mój drogi! – odpowiedziała mu Temari groźnym tonem – Pamiętasz co było ostatnio?…Nie? To przypomnę Ci. Całą noc spędziliśmy w areszcie!!! – i pogroziła mu palcem tuż przed nosem aż zrobił zeza.
- Temari ma rację. – poparł koleżankę Neji – Ja poprowadzę. Siadać wygodnie, zapiąć pasy i …jakbyście słyszeli jakieś krzyki, piski albo coś podobnego to …hmmm…to wtedy lepiej zacznijcie się modlić. – poradził towarzyszom i szybko wskoczył na miejsce kierowcy i włożył kluczyki do stacyjki.
- Jak to „zacząć się modlić”? – spytała Hinata wyrywając mu kluczyki – Przecież byłeś na egzaminie?
- No bo…tego… - zaczął się plątać.
- Neji! – powiedział Gaara – Zaczynasz mnie denerwować.
- Oblałem go no. – odpowiedział i uśmiechnął się szybko a widząc ich miny dodał – Nie martwcie się. Jakoś dam sobie radę. – odebrał kluczyki zdziwionej kuzynce i ponownie włączył silnik ale dziewczyna nie dawała za wygraną:
- A którą część oblałeś? – spytała.
- No tą…jazdę po mieście. Facet wściekał się o byle co , a to że jadę środkiem ulicy albo, że staruszkę przejechałem. Wariat mówię wam ale …- chciał jeszcze coś opowiedzieć jak zrobił policjanta w balona gdy kątem oka zauważył jak twarz czerwonowłosego z bladej zmienia się w purpurę. Inni tez musieli to widzieć bo nikt się już nie odważył słowem odezwać oprócz Brewki, który próbował poderwać po raz któryś z kolei Sakurę - No dobra to co jedziemy? Pasy zapięte?
- Tak panie kierowco! – odparli chórkiem jak dzieci w przedszkolu. Podróż upłynęła w ciszy gdy nagle Ino z troską w glosie spytała:
- A gdzie Shino, Shikamaru i Grubasek? Powiedzieli, że będą.
- Pojechali na ten swój konkurs wędkarski. – odpowiedziała koleżance Tenten – Mówił Ci Shikamaru wczoraj przy obiedzie. Pamiętasz?
- A tak. Mówił coś ale to nie zmienia faktu, że go nie ma!!
- Naruto? – spytał Kiba, przysiadając się do kolegi i zapytał tak aby nikt ich nie słyszał – Więc co tam kupowałeś? Które proszki brałeś? Mam nadzieję, że nie te zielone bo po nich rzygam.
- Nie. – zaprzeczył Rameniarz – Ja tylko kupiłem sobie Ramen na śniadanie bo ten Twój kundel zjadł mi moją kolację a do tego później mi ją wydalił tuż pod nogami. Teges tamteges!
- Co?? – spytał wkurzony Kiba – Mój pies? Akamaru jadł Ramen? – po czym usiadł i westchnął szczęśliwy – No nareszcie coś zjadł bo od tygodnia nic mu jedzenia nie ubywało z miski!!
- No dobra – powiedział Naruto – Ale kto mi odda za te wszystkie zjedzone przez niego paczki? Wiesz ile mi na to poszło kasy – po czym wyjął kalkulator i zaczął liczyć – 22,56 i nasz mi to oddać!! Zapamiętaj to sobie!
- Taaa… - mruknął Kiba – Powinieneś się cieszyć, że mogłeś dokarmić biedne zwierzątko, które może Ci kiedyś uratować życie. – po chwili wybuchł śmiechem lecz zaraz spoważniał – Ty, naszemu kierowcy idzie coraz lepiej. Jeszcze nas nie złapali.
- No. – przytaknął mu Kankuro – Chyba wreszcie nauczył się prowadzić. Tyle razy podchodził do egzaminu, że nawet ślepy zdałby go – Po chwili usłyszeli pisk opon i poczuli jak pasy przecinają ich na dwie połówki. ostre hamowanie:
- No nie Kankuro musiałeś wykrakać!!! – opieprzył kolegę Lee, który próbował wysuszyć się gdy podczas hamowania wylał siebie całą butelkę wina – Dobrze, że białe nie będzie widać- powiedział, gdy nagle drzwi się otworzyły i pojawiła się w nich twarz wesołego Nejiego, który oświadczył towarzystwu, że już dojechali na miejsce i mogą wysiąść. Lecz gdy spojrzał na ich wystraszone twarze i usłyszał szelest wypuszczanego z płuc powietrza zrozumiał, że więcej nie będzie ich szoferem. Nigdzie ich nie podwiezie choćby błagaliby go na kolanach. Spochmurniał. Humor poprawiła mu dopiero tajemnicza tabletka, którą dostał od Kiby w klubie:
- Co to? – zapytał Neji.
- Nie zadawaj głupich pytań tylko bierz! Okazja, nie dostaniesz tego nigdzie, tylko ode mnie. Zapamiętaj to sobie. No a teraz spadam. Musze pomóc Hinacie. Prosiła coś na odwagę. – odwrócił się od zdziwionego kolegi i poszedł do dziewczyny stojącej przy scenie. Neji przez chwilę zastanowił się i w końcu uszczęśliwiony wziął tabletkę. – A co mi szkodzi. – powiedział i podszedł do baru zamówić coś dla polepszenia humoru.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yui_Lin
Moderator
Moderator



Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 1257
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 4don

PostWysłany: Śro 10:05, 11 Lip 2007    Temat postu:

Dałabym tego komenta wczoraj ale cos się z Forum spieprzyło... Brakowało mi tego opka:D i Miło było znów je przeczytać:) Juz ci kiedyś pisałam, że podoba mi się twój styl, fick wciąga i nie mam zamiaru się powtarzać;* Ale brakuje mi tu moich ulubieńców :( Jednak to twój pomysł i doceniam to :D Czekam na dalej :D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Temari
Administrator



Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WrocLove

PostWysłany: Śro 12:10, 11 Lip 2007    Temat postu:

Postaram się znaleść xD a Ty czasem nie masz ciagu dalszego? ;x bo ja nie mam go niestety już ;(.

A moze drugie niedługo wrzuce ;) o Naruto i FMA:P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yui_Lin
Moderator
Moderator



Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 1257
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 4don

PostWysłany: Czw 11:05, 12 Lip 2007    Temat postu:

Mam, Len mi gdzieś zakosiła:D Wrzuć, wrzuć:D ja jestem za :D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuzuki
Kapral Ludwiczek



Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Łódki

PostWysłany: Czw 12:50, 12 Lip 2007    Temat postu:

Na to się kiedyś natrafiłam kiedy przez pomyłkę wlazłam na Twojego bloga ;x Fajne^^
Naruto i FMA? Ja chcę, ja chcę!!! Wrzuć, wrzuć! *.*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanyou
Administrator



Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 2754
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hell

PostWysłany: Czw 16:44, 12 Lip 2007    Temat postu:

Czytałam to juz kiedys i jak wiesz : bomba : )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Temari
Administrator



Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WrocLove

PostWysłany: Czw 18:23, 12 Lip 2007    Temat postu:

Yui_Lin napisał:
Mam, Len mi gdzieś zakosiła:D Wrzuć, wrzuć:D ja jestem za :D


a Ty jakie miałas...na kartkach czy na dyskietce?;x


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shayla
Gość






PostWysłany: Wto 0:24, 06 Lis 2007    Temat postu:

Jej, wciągnęłam się w czytaniem i tu też dotarłam. Chociaż nie łapię się za bardzo w bohaterach Naruto, bo czytałam tylko 3 tomy, nie oglądałam wcale, mimo to wciągnęłam się w to opowiadanie... Fick mi się bardzo podoba, styl pisania świetny, zaraz zabieram się za drugą część, bo ją gdzieś tu widziałam...Tylko tak dalej^_^
Powrót do góry
Yui_Lin
Moderator
Moderator



Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 1257
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 4don

PostWysłany: Sob 19:29, 24 Lis 2007    Temat postu:

Na kartkach Temi^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wybrancy Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin