Forum Wybrancy Strona Główna Wybrancy
Forum humorystyczne Temuś, Lecik, Hanuś i Zeiruś
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Michael cz 13"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wybrancy Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hanyou
Administrator



Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 2754
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hell

PostWysłany: Pią 12:35, 09 Lis 2007    Temat postu: "Michael cz 13"

Tommy i Helen grali w różne gry. W miedzy czasie kobieta piekła ciasto. Dobrze się rozumieli. Martwiła się jednak o to, że gdy już nie będzie potrzebna będzie mało spotykać się z chłopcem, ale ta myśl przeszła jej tak szybko przez głowę, że chwilę później już o niej nie pamiętała.

- Tommy, mogę zadać Ci pytanie? – zapytała.
- Tak babciu.
- Bardzo przywiązałeś się do pana Dartha prawda.
- Tak, jest mi jak ojciec…
-To widać jak dobrze bawicie się razem.
- Ale on nie może być moim ojcem, bo nie chce mnie zabrać do sądu.
- Słyszałam… Ale to nie dlatego, że nie chce. Po prostu nie chce Cię narażać na niepotrzebny może stres. Może być tak, że nie będziesz musiał chodzić po sądach. To nie jest tak łatwo zeznawać przeciwko własnej matce. Nawet po tym co Ci zrobiła.
- Sądzę, że bym potrafił.
- Wątpię Tommy. No, ale poczekajmy na powrót Michaela zobaczymy czego się dowiedział.


Dalej znów humory im się rozpogodziły i rozmawiali ze sobą w radosnej atmosferze.
A on siedział w aucie. Trzymając głowę na kierownicy opartej na rękach.

Jaka bolesna prawda, a zarazem jaka szczęśliwa. Czyżby Caren grała? Może udawała? Może chciała mi wmówić, że to moje dziecko… Boże o czym ja myślę. Można zrobić testy…? Pójdę się napić. Powiem, żeby mnie zostawili do jutra.

Wyszedł z samochodu jakby wypił dość sporo. Zastanawiał się jakim cudem był wstanie prowadzić samochód. Wszedł, a raczej wpadł do domu. Tommy i Helen spojrzeli na niego. Zdziwieni…

- Proszę, zostawcie mnie dziś samego. – doszedł do lodówki.

Wziął butelkę wina. Otworzył pociągnął łyk i powoli wchodził po schodach, co jakiś czas cofając się o stopień w dół. Wszedł do swojego gabinetu. Rozebrał płaszcz i rzucił na fotel. Sam zwalił się na drugi. Położył wino na stoliku. Odchylił głowę, skierowana w sufit. Zamknął oczy. Przypominał sobie w pamięci młodą kobietę. Stwierdził, że wyglądała na dużo starszą niż te 14 lat. Teraz dotarło do niego, że była rok starsza od chłopca… A jakże dojrzała na swój wiek. Doskonale znała się na fachu… Była ładna i potrafiła udawać niewinną. Faceci na to lecą. Tak, jego też to pociągało. Wiedział jednak, że w jej oczach palą się płomyki. Miała temperament. Miał wtedy 20 lat, młody i głupi, zachłysnął się sława. I zjawiła się ona. Myślał, że ma z 17-18 lat. Gorzka prawda doszła do niego teraz. Jakby spojrzeć na to prawnie, mógłby być posądzony o pedofilie. Nawet nie pomyślał wtedy o zabezpieczeniu… Liczył się tylko ten gorący pocałunek, którym go obdarzyła… I potem samo wszystko jakoś poszło. Tak najlepszy sex i konsekwencje… Ale czy to naprawdę były konsekwencje? Dla niej tak, ale dla niego? Wtedy i teraz nie. Wtedy nie wiedział, że ma syna, a teraz? Jest zadowolony i zawiedziony, że tak późno się o nim dowiedział. Zawiedziony tym, że mógłby ją mieć na własność.
Napił się. Wypił pół butelki na raz. Czuł to ciepło po winie, które rozchodziło się od przełyku ku żołądkowi. Siedział w ciemnościach. Czuł się winny w jakiś sposób. Po policzkach spłynęły łzy… Napił się jeszcze. Dopił do końca, odstawił butelkę. Chwilę później spał już… Ale czy spokojnie? Niestety nie…

Helen i Tommy nie wiedzieli co mają o tym myśleć. Zastanawiali się czy jest dobrze, czy aż tak źle. Była dopiero 19 godzina. Włączyli telewizor i w milczeniu oglądali kreskówki.
Na stole w kuchni stało ciasto, jeszcze nie pokrojone, stało i czekało aż ktoś je spróbuje. Niestety, dziś nikt nie będzie świętował. Zjedli kolację i poszli się położyć do sypialni Michaela. Tommy chciał spać z Helen. Łóżko było na tyle duże, że mogła by się tam zmieścić jeszcze jedna osoba. Przed snem porozmawiali jeszcze trochę. W końcu zasnęli. A Michael?

Rzucały nim dreszcze, było mu zimno. Wziął płaszcz i się nim okrył. Śniło mu się, że idzie ciemnym korytarzem, trzymał się ścian. Korytarz był dość wąski. Na końcu było światełko. Szedł nim jak szybko się tylko dało by zbliżyć się do światła. Doszedł do sali. Była oświetlona, tylko jeden kąt był ciemny. Coś go tam ciągnęło. Szedł w tamtą stronę nieświadomie. Stanął na granicy cienia i jasności. Tło wokół się zmieniło. Stał na jakimś pustkowiu. Stał na granicy jasnego czystego piasku, a brudnego, pełnego kamieni. Przekroczył linię w stronę cienia. Stał i nic się nie działo. Chciał wrócić na jasną stronę, ale czarna, oleista substancja owinęła mu się wokół nóg. Nie potrafił się ruszyć krzyczał. Przewrócił się, próbował się czołgać. Substancja wypływała mu z oczu. Obraz mu się zamazywał. W końcu pochłonęła go. Ocknął się w czyimś domu, na łóżku. Dotknął oczu, nic z nich nie ciekło. Nie był to jednak dom, tylko jaskinia. W progu stanął chłopiec. Był to on sam tylko kilkanaście lat wcześniej. Miał tu 13 lat. Patrzał na swoją młodsza wersję. Chłopiec cos mówił. Meikel jednak nie słyszał co… Nie docierały do niego żadne słowa. Poczuł się dziwnie. Czuł, że znów cos napływa mu do oczu, a obraz chłopca się oddalał. Krzyknął.

- Wróć, wróć, nie zostawiaj mnie samego! Pomóż mi... Potrzebuje pomocy.

Chłopiec znów stał się wyraźny, tym razem usłyszał jego słowa.

- Zaopiekuj się mną… Bądź przy mnie… - wizja znikła.

Michael obudził się. Dotknął oczu. Nic na nich nie było. Był zlany zimnym potem. Czuł suchość w ustach. Zszedł na dół. Otworzył puszkę coli i wypił całą za jednym razem. Głowa go trochę bolała. Poszedł z powrotem na górę wziął prysznic, wyrzucił ubrania do kosza na pranie. Wrócił na dół i ułożył się na sofie. Zasnął.

Rano obudziła go Helen.

- Co się wczoraj stało?
- Dowiedziałem się…, że chłopiec jest moim synem.
- Jak to?
– zapytała zaskoczona.

Opowiedział jej jak to się stało, że spotkał matkę Tommy’ego i co ona mu powiedziała. Helen była wstrząśniętą… Nic nie powiedziała. Poszła i zrobiła tylko kawy sobie i pisarzowi. Usiedli przy stole w kuchni i milczeli, każdy zatopiony w swoich myślach.

- Myślisz, że powinienem mu powiedzieć już dziś? Czy poczekać z tym? – zapytał w końcu.
- Nie mam pojęcia Miky. To się tak nagle wszystko stało. Może to być wstrząs dla niego.
- Wiem, Helen wiem. Ale jak ja mu spojrzę w oczy? Po tylu latach?
- Sądzę, że on to zrozumie.
- A ja nie jestem tego pewien…
- Masz słabą wiarę w niego.
- Możliwe. W sumie dla mnie to też był szok…
- To zrozumiałe.
- Chyba mu powiem.
- I dobrze zrobisz..
.

I znów zapadła cisza. Teraz tylko czekali na Tommy’ego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zeir4m
Administrator



Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wr0claw

PostWysłany: Pią 19:23, 09 Lis 2007    Temat postu:

znow nagolasa?? ;o i jaki sen ;x strasznie szybko to sie dzieje czyzby zblizal sie koniec opowiadania??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KedaR
Porucznik Mineta



Dołączył: 20 Wrz 2006
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ruda Śląska

PostWysłany: Pon 19:48, 12 Lis 2007    Temat postu:

ciekawe opowiadanko, przynajmniej nie o gejach...;p
choć poważnie to odmiana bo zwykle to czytam jakichś potworach bez skóry którzy jeżdżą na rowerze albo o innych gościach co zbierają głowy.. ewentualnie o pierścionkach które zabijają właścicieli...
wiec przemiana idzie w kierunku normalności...;p


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanyou
Administrator



Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 2754
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hell

PostWysłany: Wto 14:16, 20 Lis 2007    Temat postu:

normalna to ja zawsze byłam ale w innym znaczeniu xDD tzn nietypowa i jedeyna w swoim rodzaju 8)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yui_Lin
Moderator
Moderator



Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 1257
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 4don

PostWysłany: Sob 19:28, 24 Lis 2007    Temat postu:

No to niech Tommy już zejdzie <yes>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wybrancy Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin