Wybrancy

Hanyou

Konstantin　miejsca strzelił mu w twarz. Odruchowo, niezbyt mocno, gdy tylko usłyszał swoje imię. Pomogło, po chwili jego oczy nie płonęły już ani złością ani niechęcią, były zimne jak lód. Powstał i ogłosił swoim czystym, donośnym głosem, że Wunderwaffe znów pozwolił sobie na złamanie zasad po raz drugi w tak krótkim czasie. Wygłosił dość długą, ale nie dłużącą się, charyzmatyczną przemowę o kryzysie wartości i utracie karności wybitnych jednostek.
- Wnioskuję również o pozbawienie go zaszczytu zasiadania przy jednym stole z najwyższymi władzami organizacji – dodał jeszcze na koniec wracając do Williama. Odwrócił się do niego i powiedział już ciszej.- Zmieniam zdanie, nie będziesz dowodził, będziesz wykonywał rozkazy. Ale wciąż chcę Cię tam mieć pod swoją komendą. A teraz wystąp i odbierz karę.

William

Odebrał uderzenie i nawet głowy mu nie obróciło. Uśmiechnał się jednak kpiąco po tym.
Herr Ober i Herr Olbricht wyszli gdy usłyszeli, ze coś nie gra. Zasiedli w swoich miejscach i przysłuchiwali się tej przemowie Irrlichta. Otto wkurzył się, ale nie powiedział nic. Karę było trzeba odebrać, skoro wymierzono ją publicznie.
Herr Hunter spojrzał na Williama i zwrócił się do Konstantina swoim zimnym, ale zupełnie spokojnym głosem.
- Irrlicht, Wunderwaffe przyjął swoją karę za poprzednie wykroczenie. Więc ma konto czyste. Najlepsza jednostka zasiadać będzie przy stole, jak to od dawien dawna było. Jeśli znajdzie się ktoś lepszy od niego oczywiście będe miał na uwadze Twój wniosek. - urwał na chwilę by spojrzeć na stojącego na baczność Williama, który patrzył przed siebie, na jakiś punkt na ścianie. - A ty Wunderwaffe szanuj swoich przłożonych, choć wiem, że nad Twoim działem czuwa Herr Ober to jednak szacunek należy się każdemu z działu głownego. A teraz odbierz swoją karę bądź miej zadrę na swojej dumie.- dokończył.
William odezwał się od Konstantina.
- Dowódców wyznacza dział koordynacji Irrlicht.- powiedział mu tylko i wymaszerował przed basen jak nakazywała zasada. Odwrócił się przodem do stołu i zasalutował.
Wstał Otto.
- Czy masz coś na swoją obronę Wunderwaffe?- zapytał.
- Nie, Sir! - powiedział na głos.
- Więc Irrlich wykonuj swoją powinność, bądź wyznacz kogoś.- powiedział Ober niezadowolony, ale dał po sobie tego poznać.